Site icon Recenzje książek z każdej półki

Do głębi intrygujący kraj – Arkady Radosław Fiedler

Do głębi intrygujący kraj - Arkady Radosław Fiedler

Do głębi intrygujący kraj
Arkady Radosław Fiedler

Wydawnictwo Bernardinum jeszcze nigdy mnie nie zawiodło. Tym razem wybieram się do Boliwii z Arkadym Radosławem Fiedlerem, aby się przekonać, czy to naprawdę „Do głębi intrygujący kraj”. Miło pomyśleć, że jako dziecko podróżowałam z ojcem autora, Arkadym Fiedlerem, poznawałam w jego książkach i filmach obce, tajemnicze kontynenty i ich rdzennych mieszkańców, a dzisiaj prowadzi mnie jego syn, również zapalony podróżnik.

Już pierwsze strony tekstu pokazują, że językowa sprawność autora, umiejętność posługiwania się słowem niczym plastycznym i dowolnie formowalnym narzędziem, tworzy niesamowicie barwny obraz miejsc, które pod jego piórem po prostu ożywają. Tak właśnie, jak stolica Boliwii – La Paz, której centrum

„ciężko oddycha nierównym, przyśpieszonym i nieświeżym oddechem, z trudem łapiąc powietrze. W piekielnym tłoku metropolia z wolna traci przytomność i umiera po trosze, by zmartwychwstać nocą, kiedy ulice pustoszeją, a gwiazdy, gęsto powtykane w czarne sklepienie nieba, przywracają spokój, tak wszystkim potrzebny.”

Tak więc nawet kamienie tętnią tutaj życiem, przyglądają się ciekawie różnorodnej masie ludzi, głównie Indigenas: Ajmarom, Keczua, Guarani, ale też Metysom. Wszystkich ich łączy znajomość hiszpańskiego jako języka urzędowego.

Do głębi intrygujący kraj
Arkady Radosław Fiedler

Autor znakomicie oddaje nastrój tego kraju, który zaludniają „charakterni” ludzie, a którego sercem jest Plaza Murillo w La Paz, gdyż, jak pisze:

„Plaza Murillo silnie odczuwa tętno wielkiego kraju, w którym zmieściłyby się trzy terytoria Polski (…) To wiekowy plac, doświadczony przez życie i wrażliwy, jak stary człowiek. Zawsze obecny w dziejach boliwijskiego narodu. I ślepo mu wierny”.

Widzicie więc, że autor miasto, jego place, ulice, budynki, jakby personifikuje, a przydając im ludzkich cech, a nawet emocji, wzmacnia tym samym przekaz, by je nam jak najbardziej przybliżyć.

I jeszcze te, tak plastycznie oddane kontrasty. Z jednej strony szklane wieżowce, budowane z zastosowaniem najnowocześniejszych technologii antysejsmicznych, z drugiej zaś – rzeka zamieniona w śmierdzące bajoro, z jednej Telefrico – podniebna komunikacja, z drugiej cała rzesza pucybutów, wiecznie zajętych pracą, skulonych, w tym mieście pełnym kurzu i graffiti na murach.

Okazuje się, że Boliwia to, jak wiele innych krajów tego regionu, mix technologii i zabobonu, bowiem szczypta (zwykle szczodra) magii to nieodłączny składnik tutejszego klimatu. Czy jestem gotowa uwierzyć, że pod każdym nowo stawianym budynkiem leży martwy człowiek, gdyż

„panuje wywiedzione z głębokiej przeszłości przekonanie, że budowla – aby nie runęła na przykład podczas trzęsienia ziemi – powinna być wzmocniona krwawą ofiarą z człowieka”.

Chyba powinnam. W końcu to Boliwia. Jak mówi jeden z rozmówców autora:

„Słoneczne, błyszczące szczyty naszych wieżowców i ich mroczne fundamenty to dwa różne światy (…) Ciągle jeszcze (…) żyjemy zawieszeni między czystością aniołów,a popędami demonów.”

Odwiedzamy wiele miejsc, bardzo różnych, ale nigdy przypadkowych. Każde z nich mówi nam o Boliwii coś innego, specjalnego, co ją charakteryzuje. I wszystkie składają się na spójną, bogatą w treść opowieść, dla nas niezwykle egzotyczną. Jest więzienie, San Pedro w La Paz, jedno z najcięższych, za chwilę zaś przechadzamy się starą uliczką Jaen, by przejść do samego centrum stolicy i zasiąść przy parującej filiżance kawy. Może zechcemy wybrać się na lodowiec Chacaltaya, jeden z wyższych w Ameryce Południowej, albo do Księżycowej Doliny, gdzie wysoko w górę wyrastają dziwaczne formacje skalne, tworzące obraz

„zaiste niezwykły, cudaczny (…) jakby Ziemia śniła w tym miejscu długi, abstrakcyjny sen, z którego nie może się obudzić”.

Nawet Andy w Boliwii są zaskakujące, w jednym regionie surowe i niemal nagie, w drugim zaś obsypane bujną roślinnością.

Ogromną zaletą książki jest jej różnorodność, meandrowanie między wieloma ciekawymi zagadnieniami, płynnie przechodząc od jednego do drugiego. Fauna, flora, ukształtowanie terenu, wysokie góry i zielone doliny, wielkie La Paz i maleńkie miasteczka, nowoczesność pośród świadectw starej kultury i licznych duchów przeszłości. Duchów także w sensie dosłownym, gdyż stale towarzyszą one tutaj ludzkim myślom i działaniom. Achachinas – duchy dobre, życzliwe, a także demony zła – anchanchu i caricari. Religia i zabobon. Do tego niesamowity boliwijski folklor, uliczne tańce, stroje, muzyka. Jest o czym czytać i czym się zachwycać. Nie sposób też nie dodać, że Arkady Radosław Fiedler dorównuje swemu słynnemu ojcu w sztuce snucia ciekawej opowieści, w elokwencji i umiejętności przyciągania uwagi czytelnika. To znakomicie, że rodzinna pasja podróży i tradycja dzielenia się wrażeniami z czytelnikami nie wygasła i jest z dużym powodzeniem kontynuowana.

Informacje o książce:
Tytuł: Do głębi intrygujący kraj
Tytuł oryginału: Do głębi intrygujący kraj
Autor: Arkady Radosław Fiedler
ISBN: 9788381278348
Wydawca: Bernardinum
Rok: 2022

Exit mobile version